Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Nie chcę żyć na próbę

Początek tego roku to zdecydowanie czas podejmowania trudnych decyzji, czas zmian i dyskomfortu psychicznego. Wychodzę ze swojej strefy komfortu a to boli... Mój mózg aż krzyczy a moje ciało funduje mi silny ból brzucha i nieprzespane noce. Walczę ze swoim wewnętrznym krytykiem i podświadomością która wmawia mi, że jest dobrze, że powinno zostać tak jak jest... Tylko, ze ja wiem, czuję każdym kawałkiem mojego ciała, że nie jest dobrze. Nie mogę w kółko się cofać i robić kroku naprzód bo nigdzie w ten sposób nie zajdę. Ciągle zadaję sobie pytanie gdzie widzę siebie za 5, 10 czy 20 lat... Odpowiedź jest prosta - na pewno nie w tym miejscu w którym jestem teraz. Nie chcę takiego życia. Ostatnio sporo ze sobą rozmawiam i na jedno pytanie nie mogę znaleźć odpowiedzi... Jak mogłam dać się tak stłamsić i pozwolić na zniszczenie moich ambicji? Gdzie jest dawna Karolina do cholery? Dlaczego wszystkiego się boję? Co mi siadło na mózg 8 lat temu? Odpowiedzi na niektóre pytania przyc

Czego nauczył mnie ten rok?

Czego nauczył mnie ten rok? Tego, że nic nie dzieje się przypadkiem, nic nie dzieje się bez przyczyny. Spotykamy odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie. Ktoś musi odejść z naszego życia i serca żeby zrobiło się miejsce dla kogoś innego. Czasami los siłą wyrywa kogoś z naszego życia i chociaż trudno się z tym pogodzić trzeba wierzyć, że ma to jakiś sens, wszystko jest po coś. Czas weryfikuje to co jest dla nas ważne, weryfikuje ludzi. Warto być otwartym na nowe relacje. Każda z nich jest jakąś lekcją. Osoby, które chcą być obok zawsze znajdą sposób. Pomoże im w tym każda gwiazda i obłok na niebie. Bój się i działaj. Trzeba być ostrożnym ale nie można zamykać się na świat. Strach potrafi sparaliżować, zatrzymać, sprawić, że człowiek zrezygnuje z wszystkiego o czym marzył. Tak nie można. Trzeba cały czas lecieć, biec lub iść na przód. A jak się nie da iść to trzeba się czołgać. Grunt to się nie zatrzymywać i nie patrzeć wstecz. Dobro które dajemy zawsze wraca. Być może